Wspieram

Znajdź nas na:

Prawa autorskie i NFT

Temat praw autorskich jest ważny w każdej dziedzinie. Nie ma przecież nic gorszego niż świadomość, że ktoś przywłaszczył sobie naszą twórczość, na którą poświęciliśmy dnie i noce ciężkiej pracy, potu i wylanych łez. Wiele osób może myśleć, że jeżeli coś jest NFT to można to po prostu zapisać jako obrazek i używać na stronach w celach marketingowych albo jako swojego zdjęcia profilowego na Twiterze. Czy na pewno?

 

Czym dokładnie jest NFT?

 

O NFT ostatnimi czasy jest bardzo głośno – znudzone małpy, bilety, pakiety dostępów, ale czym tak naprawdę jest on pod spodem? Zacznijmy od tego, czym na pewno nie jest, czyli czarną magią. To, co nazywamy NFT (czyli niewymienialnym tokenem), jest zbiorem wartości, który potem zostaje zapisany na blockchainie. Każdy NFT ma swoje właściwości, takie jak ID tokena, adres obrazka, opis, atrybuty. Następnie jest to zapisywane na blockchainie, czyli “mintowane”. Dokładnie wygląda to tak:

 

 

Spokojnie. Wiemy, że ściana tekstu może nieco przerażać, ale wystarczy ją na spokojnie przeczytać, żeby dostrzec, że NFT to nic innego jak zbiór pewnych wartości. Możemy znaleźć tam nazwę tokenu, twórcę, oryginalny obrazek itd.

 

Jak działają prawa autorskie?

 

Prawa autorskie są zbiorem praw, które zostają nadane twórcy z automatu. Załóżmy, że napisałeś książkę. Ty jesteś jej autorem i nie musisz się starać, żeby prawa autorskie zostały Ci nadane. Inaczej sprawa ma się z patentami, ale to już temat na inny artykuł.

 

Wracając – prawa autorskie pozwalają nam powielać naszą pracę, sprzedawać kopie i używać przedmiotu do celów komercyjnych. W celu lepszego zrozumienia, w jaki sposób prawa autorskie mogą zostać użyte lub zalicencjonowane, posłużmy się analogią. Wyobraźmy sobie, że każde prawo twórcy to wykałaczka. Twórca posiada ich całą paczkę. Ma prawo zatrzymać sobie wszystkie, oddać je za darmo różnym osobom i podmiotom albo sprzedać.

 

Głównym celem praw autorskich jest nakłanianie artystów do tego żeby dzielili się swoimi dziełami i nagradzanie ich tak, aby – jak zakłada polska ustawa o prawie autorskim – “zapewnić im godziwe wynagrodzenie” za trud włożony w ich stworzenie. W takim scenariuszu każdy jest zadowolony. Artyści i twórcy mogą żyć ze swojej twórczości, a publika ma do niej dostęp. Aspekt kulturalny jest, koniec końców, bardzo ważny dla ogólnego poczucia zadowolenia społeczeństwa.

 

Prawa autorskie + NFT, czy to takie proste?

 

W przypadku “standardowych” dzieł i utworów objętych prawami autorskimi, takich jak filmy, oprogramowanie, książki, czy muzyka, zasady przekazywania praw autorskich i ich ogólne działania są już dojrzałe i dobrze sformułowane. Z drugiej strony prawa autorskie w NFT dopiero raczkują. Często dlatego, że ludzie próbują ich nadużyć, a tak jak widzieliśmy wcześniej – NFT są tylko treścią kodu.

 

W krótkich, żołnierskich słowach – na tę chwilę prawa autorskie w świecie NFT nie istnieją. Z wielu różnych względów. Przede wszystkim dlatego, że kupując NFT, tak naprawdę kupujemy kod, który możecie zobaczyć na obrazku zamieszczonym wcześniej, a nie dzieło. Czyli kupując znudzoną małpę, wcale nie stajemy się właścicielami grafiki, a odnośnika do niej, którym jest NFT.

 

 

Mamy też tutaj inny problem – każdy może stworzyć dokładnie takie samo NFT, tylko że z innym ID. W takim wypadku bardzo ciężko ustalić, kto jest prawowitym właścicielem, bo NFT to tylko treść kodu, który odwołuje się do danego obrazka, a nie sam obrazek.

 

Istnieją również inne wyzwania. Nawet, jeżeli twórcy wyraźnie zaznaczą, że kupując NFT, użytkownik staje się również właścicielem dzieła, w większości krajów wymagana jest pisemna zgoda na przeniesienie praw autorskich, co wprowadza wiele komplikacji. Co jeżeli Alicja, która jest właścicielką NFT, odsprzeda prawa autorskie komuś, kto chce wykorzystać dane NFT w filmie, a potem odsprzeda swoje NFT komuś innemu? Czy prawa autorskie powinny przechodzić razem ze sprzedanym NFT? Jest tutaj dużo niewiadomych, na które nie ma w tym momencie odpowiedzi. 

 

Podsumowując…

 

…pomimo, że naturalnym wydaje się przeniesienie praw autorskich na nowego właściciela NFT, wcale nie jest to takie proste. Co więcej, nie jest tak również z realną, tradycyjną sztuką. Nawet jeżeli kupimy obraz, nie mamy prawa sprzedawać jego kopii bez zgody autora. Prawa własności to temat bardzo szeroki i skomplikowany, zwłaszcza w dziedzinie, w której to kod stanowi prawo – czyli blockchainie. Przed nami jeszcze długa droga, w której zarówno entuzjaści blockchainu, jak i jego przeciwnicy, będą musieli dojść do porozumienia.

 

#StayTuned wasz team Mateico.